Po trzech, albo czterech latach przerwy wróciłem z aparatem na
rykowisko. Z powodu zmian klimatu i coraz cieplejszego września ponoć trudniej
usłyszeć byki ryczące w kniei - tak mówią mi znajomi myśliwi. Jednym z
impulsów każącym rozpocząć bykom walkę z innymi samcami było zawsze wrześniowe,
typowo jesienne ochłodzenie. Sam dobrze pamiętam, a miałem w zwyczaju
odnotowywać pierwsze przymrozki, że pierwsze z reguły przypadały na okolice 22
września. Pomyśleć, że rok temu pierwszy mróz przyszedł dopiero w grudniu.
Pomimo ciepła pojechałem więc w miejsce będące pewniakiem,
jeżeli chodzi o jelenie i nie zawiodłem się. Zastane tam stado oceniam na
jakieś trzydzieści sztuk i chociaż nie zdołałem zrobić dobrego zdjęcia samcowi,
który wiódł stado, to udało mi się uchwycić, pomimo działającego z szybkością
ślimaka auto-focusa (wszystko przez telekonwerter) najpiękniejszą z łań, która
prowadziła stado, gdy jeleń sobie po prostu uciekł. Czy wrócę jeszcze w to miejsce
w tym roku? Tego nie wie nikt.
|
Mocno zbudowany, ze średnim porożem-taki byk zarządza w 2023 stadem pod Kępnem |
|
Najładniejsza ze wszystkich w stadzie-łania prowadząca grupę około 30 jeleni |
|
Na zdjęciu widać około 6 jeleni |
Komentarze
Prześlij komentarz